Samouctwo - Cudzouctwo - Nieuctwo |
Autor |
Wiadomość |
lajkonix
Pomógł: 8 razy Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 869
|
Wysłany: Sob 10 Gru, 2011 Samouctwo - Cudzouctwo - Nieuctwo
|
|
|
Na początek słowo wyjaśnienia:
Akordeon - ognisko muzyczne (a nadal pozostaje moją miłością). Trąbka SM I i II stopień ( niestety niepraktykujący już, wisi dla ozdoby i pamięci na ścianie).
Zatem w kwestii akordeonu jestem jakby półsamoukiem. Takim w rozkroku. I z tego powodu poczuwam się uprawniony do wydania poniższej (ciągle jednak subiektywnej) opinii:
WSZYSCY JESTEŚMY SAMOUKAMI
Zarówno amatorzy jak i uczniowie SMów i studenci AMów - muszą się nauczyć SAMI. Nikt za nich nie rozczyta nut, nie wyćwiczy palców, nie opanuje miechu. Uczniowie i studenci mają tylko specyficzny reżim nauki, którego nie doświadczają pozaszkolni amatorzy.
Jednak zarówno jedni jak i drudzy nie osiągną wyników bez tego co ich łączy - bez miłości do instrumentu i muzyki. To jest wspólny mianownik który winniśmy uszanować.
Wiem że termin "samouk" jest głęboko zakorzeniony w naszej mentalności i nawet ma po trosze pejoratywny charakter. Tego się pewnie nie da już zmienić. Jednak mozemy się starać sznować pasję naszych braci i wysiłek wkładany samodzielnie w zrozumienie i opanowanie instrumentu. Nie szczędźmy im pomocy! Wszak to także leży w naszym interesie - by cyja stała się bardziej popularna niż wszechogarniające nas nieuctwo.
Półsamouk
Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie |
|
|
|
 |
scandalli
Klub Forumowicza


Pomógł: 22 razy Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 1018
|
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011
|
|
|
Skoro wszyscy jestesmy SAMOUKAMI to czemu podpisujesz sie POLSAMOUK?? |
_________________ Miłośnik J.S.Bacha
 |
|
|
|
 |
lajkonix
Pomógł: 8 razy Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 869
|
Wysłany: Czw 15 Gru, 2011
|
|
|
Ano zwróć uwagę Drogi Scandallu jak autor skontruował swój utwór.
Na początku mamy opis stanu zastanego. Już to wietrzyk zawieje, już to żabka miauknie. Neutral i błogość. Tu samoucy, tam cudzoucy. Nic tego stanu nie zakłóca. W tym stanie rzeczy autor musi się zaklasyfikować jako rozkraczony. Nie może się inaczej nazwać jak półsamoukiem, by tego stanu nie zakłócić niepotrzebnym dysonansem.
Jednak dramaturgia utworu narasta. Jak delikatne crescedno miechem. W rozwinięciu tematu pojawia się zwiątpienie. Czy aby tak musi być? Zwiątpienie narasta. Jakby miech okręcił się wokół autora.
I nagle jak tu autor nie (pi*r)^(lnie) tezę utworu "WSZYSCY JESTEŚMY SAMOUKAMI". Teza ta spada jak grom z jasnego nieba potężnym forte. Jak rozerwanie, dramatyczne rozdarcie miecha.
I dopiero teraz można by zapytać, czy postawiona teza dotyczy autora utworu czy nie? Ale nie na początku! W zakończeniu utworu autor pozostawia jednak to pytanie jakby bez odpowiedzi, jakby zawieszając je na niedokończonej kadencji. Czytelnik może tylko domniemywać... I tak utwór kończy się decrescendem zanikającym z nieprzeniknionej mgle, z której jedynie wyziera nieuctwo jako drugoplanowy czarny charakter utworu.
Mam nadzieję, że pomogłem w zrozumieniu intencji autora? Możesz kliknąć "pomógł", Drogi Scandallu.
Lajkonix
Panta rei - wszystko w płynie |
|
|
|
 |
scandalli
Klub Forumowicza


Pomógł: 22 razy Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 1018
|
Wysłany: Nie 18 Gru, 2011
|
|
|
Pomógł kliknąć nie mogę. Przykro mi |
_________________ Miłośnik J.S.Bacha
 |
|
|
|
 |
lajkonix
Pomógł: 8 razy Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 869
|
Wysłany: Nie 18 Gru, 2011
|
|
|
To choć pomyśl...
Lajkonix |
|
|
|
 |
|