[aras_ak]

tak to jest jak stary wyga dorwie sie do akordeonu

[michau]

i to mi się podoba stary !

[Telemah]

Coś w tym jest Piotrek. Wystarczy obejrzeć sobie wesele gdzie jest obecny akordeonista i co się często widzi ?? Ano to:

Dziwna pozycja przy graniu, zmanierowana skrzywiona ręka na klawiaturze + granie max dwoma palcami. Miechowanie jakie wyjdzie - takie jest dobre.Nawet proste utwory spierdzielone - szczególnie tyczy się to długości granych nut i rytmiki.Myślę że Kogoś kto się przykłada i gra porządnie nawet przy graniu najprostszej biesiady da się wyłowić spośród
setki typowych chałturników !!

Co do długości granych nut i rytmiki to wystarczy obejrzeć sobie wszystkie wykonania "balu na gnojnej" na youtube z kilkunastu dostępnych 2 z nich są poprawnie wykonane niektórzy z wykonawców chwalą się długoletnią grą i organizowaniem różnych imprez ze swoim udziałem.

[Admin]

Problem takich muzyków jest wtedy, gdy nadmiernie myślą, że ich nikt nie słucha a jest zupełnie inaczej. Nie ma nic piekniejszego, niż sytuacja, kiedy grasz na weselu nawet między stolami czy po środku sali i nagle czujesz, że ludzie i sala jest Twoja, jak zagrasz tak Ci zatańczą. I wtedy palce dosłownie same chodzą. To jest dopiero moment, że można odrobinę więcej pokazać swoje umiejętności.

[kropek]

Jak grac na weselach- żywo i z uśmiechem. Rozbrajają mnie kapele, gdzie gra się coś wesołego a zespół muzyków ma miny poważne jakby grali na pogrzebie. Dostosowywać utowry do tańczących- nie wkoło szybkie, tylko zmieniać style itp. A co do tych muzyków co się za największych uważają. Zgadzam się mimo, że sam mogę uznać siebie za chałturnika, mimo ze kończyłem ognisko to wiem, że na akordeonie można dużo więcej zagrać, muzykę poważną itp i, że są osoby dużo lepsze ode mnie. Ale tak ten świat jest stworzony, że są lepsi i gorsi, mądrzejsi i głupsi, trza sie pogodzić z tym.

[aras_ak]

[ulan095]

biesiadna muzyka nie jest wcale taka zła tylko trzeba sie do niej przywycić Ja aktualnie bardzo lubie słuchać muzyki biesiadnej

[Adrian9991]

Powiem tak... Dwa keyboardy to nie to samo co cały zespół. Do ludzi trzeba wyjść za stoły, troche ich zabawić. Tu potrzebny pełny skład. Podam wam skład mojego zespołu : Keyboard, gitara, bas, saksofon, perkusja - wszystko co potrzeba. za stoły: marszówka, 2 akordeony, 2 saksofony - i to się właśnie ludziom podoba. Jeśli chodzi o biesiadę to trzeba przyznać że na weselach nie ma sobie równych. Ludzie przy takiej muzyce najlepiej sie bawią . I nie ma sie co tego wstydzić:)